na Rzecz zachowania Naturalnego Piękna Wsi i Godną Starość

W OBRONIE ZIEMI UKRAIŃSKIEJ – TEŻ…

Ziemia jest żywym organizmem. Daleko idące i na szeroką skalę ingerencje (dla zysku)…

(„…Ukraina jest znana ze swoich żyznych i wydajnych czarnoziemów. Miejscowi rolnicy od dawna z nich korzystają, dostarczając ogromne ilości Europie i światu kukurydzy i pszenicy. Dla międzynarodowych korporacji jest to szansa na zrobienie naprawdę dużych pieniędzy, co przy obecnej sytuacji na Ukrainie wydaje się być stosunkowo łatwe.
Kiedy tylko Ukraina zmieni prawo w zakresie biotechnologii i GMO, dla produkujących na niewielką skalę miejscowych rolników i przetwórców będzie już za późno…”

Źródło polskie: xebola.wordpress.com

 

 

Radio Wolna Europa w audycji z dn. 23wrzesnia 2013r.

Chiny osiągnęły porozumienie z władzami Ukrainy w sprawie dzierżawy 3mln. ha gruntów rolnych, dzierżawa ta została podpisana na okres najbliższych, 50 lat, co czyni Ukrainę największym eksterytorialnym partnerem Chin”

Chińskie media poinformowały w dn.22 września 2013r., iż Chińska firma produkcyjna i budowlana Xinjiang Corps (XPCC) podpisały umowę strategiczną z ukraińskim Towarzystwem Rolniczym, w ramach której KSG Agro wydzierżawi Chińczykom 100 000 ha w regionie Dniepropietrowska.

Powierzchnia ta została zwiększona w ostatnich miesiącach z 100 000 ha do 3 milionów hektarów, transza opiewa na 2 600 000 000 dolarów rocznie”.

;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;

Należy wszcząć alarm w obliczu niebezpieczeństwa zniszczenia unikalnych gleb na Ukrainie i jej środowiska naturalnego! Przecież oczywistym jest, że zyski z tej korporacyjnej inwazji będą dzielone między korporacje i kilku oligarchów, którzy sprzedadzą swoje ziemie. Ukraina otrzyma niewiele albo nic. Dla kraju zniszczonego przez wojnę, której końca nie widać oraz dekady korupcji, będzie to katastrofa na wielką skalę.
Pomysł, że Ukraina musi wybrać opcję US-EU doprowadziło do ogromnej destabilizacji tego kraju, na której firmy takie jak: Monsanto, Dupont czy Cargill tylko skorzystały. Dopóki nie rzuci się więcej światła na próbę zdominowania całych państw przez wielkie korporacje, trend ten nie zatrzyma się. Koszty tej całej biotechnologii oraz jej potencjalny szkodliwy wpływ na zdrowie obywateli spowodują, że Ukraina nie będzie miała sił się podnieść. Zamiast tego będzie ona wykorzystywana jako placówka skolonizowana przez firmy i rządy żądne eksploatacji jej naturalnych bogactw”.

Źródło polskie: xebola.wordpress.com

Wojna na Ukrainie spowodowała zerwanie kontraktów. Rzecz w tym czy Chińczycy chcieli na zdrowej i żyznej ukraińskiej ziemi prowadzić rolnictwo i hodowle ekologicznie…? Jeżeli ekologicznie, to zagrażałoby to wielkim koncernom - ich rynkom zbytu na produkty zapaskudzone GMO, a jeżeli Chińczycy też poszliby w wytwarzanie modyfikowanej żywności…? Przeszkadzało by to wielkim potentatom „trucizn” również. Tak czy inaczej, być może wojna na Ukrainie ma drugie dno!

 

Ziemia jest żywym organizmem. Daleko idące i na szeroką skalę szkodliwe działanie (dla zysku), zakłóca naturalną równowagę tego organizmu. Dokładnie tak samo, jak nadmierne „poprawianie” zdrowia człowieka - z czego największą korzyść czerpią producenci i DYSTRYBUTORZY medykamentów, ale nie chory człowiek.

Wzbogacają się giganty produkujące ziarno genetycznie modyfikowane, środki owadobójcze i właściciele „hodujący” zwierzęta w przemysłowych gettach, a ziemia …?

Ziemia jałowieje, choruje - my razem z nią. Ona karmi nas tym, czym my ją karmimy i jak się z nią obchodzimy. To co dzieje się i będzie się działo z ziemią u naszych sąsiadów nie jest mi obojętne.

A co u nas?

W obowiązującej – do chwili obecnej ustawie, wprowadzanie a więc obrót, był traktowany, jako uwalnianie i za to groziła kara do 12 lat więzienia. W tej chwili do uwalniania i obrotu, a więc sprowadzanie do Polski w celach handlowych i spożywczych organizmów genetycznie modyfikowanych nie jest uwalnianiem”.

Problem polega na tym, że zdobycze biotechnologii w postaci pestycydów i upraw GMO zabijają nie tylko szkodniki, ale i pszczoły. Rośliny są modyfikowane tak, aby produkować substancje powodujące porażenie neurologiczne owadów, co czyni je nieszkodliwymi i bezbronnymi. Technologia ta jest lubiana przez farmerów, ale jej koszty są dużo wyższe niż się to wydaje. Skoro 10% gatunków pszczół jest zagrożonych wyginięciem, oznacza to, że popełniono jakieś niewybaczalne błędy, które mogą spowodować, że owady zapylające nie będą w stanie wykonać swojej pracy, co oznacza, że żywności będzie mniej i będzie droższa. Jeśli komuś wydaje się, że jego ten problem nie dotyczy, to bardzo się myli, ponieważ kłopoty pszczół to tylko przedsmak kłopotów gatunku homo sapiens „ .

Źródło: http://www.theguardian.com/environment/2015/mar/19/nearly-one-in-ten-of-europes-...

 

Konferencje, szkolenia, dyskusje, wymiana informacji, blogowanie, portalowanie, forumowanie i inne oglądy deprymującej rzeczywistości w jakiej żyjemy na pewno uświadamiają nam co nie co, ale tak naprawdę – tylko nasze działanie – tu i teraz gdzie przebywamy może coś zmienić. Moim „oczkiem w głowie” jest wieś polska, więc na swój sposób walczę, o zachowanie (w maksymalnym stopniu) jej naturalnych zasobów, które zapewnią nam przeżycie we względnie dobrym zdrowiu. Jeżeli żyjecie na wsi, albo zamierzacie tam żyć- choćby tymczasowo; nie betonujcie podwórka, nie wycinajcie starej porzeczki, czy śliwki węgierki – bo (miały „pecha”) i wyrosły nie tam gdzie sobie „życzycie” - nie bójcie się zwrócić uwagę „sportowcowi z bożej łaski”, że uprawiając motokros na wiejskich i leśnych ścieżkach, porostu morduje decybelami swego motoru, życie i harmonię przyrody - swój prawdziwy dom. Nie bójcie się, bo zginiemy wszyscy razem z tym, co nas utrzymuje i może utrzymać w dobrej kondycji (psychicznej i fizycznej) – niezmodyfikowana przyroda. Nie dajcie się nabrać na pseudonowoczesność rodem z Unii Europejskiej, która zawłaszcza coraz więcej naszej wolności osobistej i narodowej. Nie bójcie się władzy – to ona ma nas szanować i pomagać żyć.

Nawigator

Licznik odwiedzin

160209
Dziś 18
Ostatni tydzień46
Ostatni miesiąc683
Ogółem160209